Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
i beznadzieję.

Niedołężni od żądzy, śmieszni od pośpiechu
Uzręczniali się gnuśnie do żwawego grzechu.

Do jej włosów wargami wpełzał, jak do krzaka,
Raz tylko czułe słówko szepnął na bosaka.

I ona, nim wylgnęła z rąk uboczem ciała,
Raz się tylko do niego mgłą przycałowała.

Trudno im, w twardym łożu głodne żarząc brzuchy,
Ciułać steranych pieszczot poniszczone puchy!

Nawet w snach upojenia tkwią zadry i sęki;
Trzeba się docałować do nacichłej męki.

Trzeba dreszczom dać dostęp do zbolałych kości -
Więc kochali się wrogo - na przekór miłości.

Poistnieli dla siebie z łaski tego cienia,
Co ich w rowie od reszty wygrodził istnienia.

Milczkiem
i beznadzieję.<br><br>Niedołężni od żądzy, śmieszni od pośpiechu<br>Uzręczniali się gnuśnie do żwawego grzechu.<br><br>Do jej włosów wargami wpełzał, jak do krzaka,<br>Raz tylko czułe słówko szepnął na bosaka.<br><br>I ona, nim wylgnęła z rąk uboczem ciała,<br>Raz się tylko do niego mgłą przycałowała.<br><br>Trudno im, w twardym łożu głodne żarząc brzuchy,<br>Ciułać steranych pieszczot poniszczone puchy!<br><br>Nawet w snach upojenia tkwią zadry i sęki;<br>Trzeba się docałować do nacichłej męki.<br><br>Trzeba dreszczom dać dostęp do zbolałych kości -<br>Więc kochali się wrogo - na przekór miłości.<br><br>Poistnieli dla siebie z łaski tego cienia,<br>Co ich w rowie od reszty wygrodził istnienia.<br><br>Milczkiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego