Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Mistrzu, musi mi pan pożyczyć dwa tysiące.
Gordon, obezwładniony tupetem tego człowieka, sięgnął do kieszeni marynarki i wyjął dwie pięćsetki.
- Proszę... Nie mam więcej przy sobie.
Po trzech dniach w teatrze wezwano Gordona do telefonu. Mówił Krummel:
- Mistrzu, mam u pana tysiąc złotych... Kiedy mógłbym je dostać? Potrzeba mi do zarżnięcia.
I tym razem Gordon dał się sterroryzować bezczelnością filmowca.
- Tak... no dobrze... Zostawię w kopercie u portiera.
Przy jego stoliku w Klubie przewijali się wykolejeni aktorzy, grafomani, drugorzędni malarze, poszukujący fundatora. A później licytowali się między sobą, który z nich celniej go "przygordonił".
Cytrynowy okres trwał przeszło pół roku. Ale
Mistrzu, musi mi pan pożyczyć dwa tysiące.<br>Gordon, obezwładniony tupetem tego człowieka, sięgnął do kieszeni marynarki i wyjął dwie pięćsetki.<br>- Proszę... Nie mam więcej przy sobie.<br>Po trzech dniach w teatrze wezwano Gordona do telefonu. Mówił Krummel:<br>- Mistrzu, mam u pana tysiąc złotych... Kiedy mógłbym je dostać? Potrzeba mi do zarżnięcia.<br>I tym razem Gordon dał się sterroryzować bezczelnością filmowca.<br>- Tak... no dobrze... Zostawię w kopercie u portiera.<br>Przy jego stoliku w Klubie przewijali się wykolejeni aktorzy, grafomani, drugorzędni malarze, poszukujący fundatora. A później licytowali się między sobą, który z nich celniej go "&lt;orig&gt;przygordonił&lt;/&gt;".<br>Cytrynowy okres trwał przeszło pół roku. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego