Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
pan widzi, sami Żydzi.
JA: Ile lat służył pan w bezpiece?
ON: Osiem.
JA: Czym trudni się pan obecnie?
ON: Murarstwem, poezją i stręczycielstwem.
JA: Proszę mówić swobodnie. Papierosa? Wódeczki? Whisky? Marihuany? Piwa? Soku pomarańczowego? Coś na ból głowy? Cztery razy siedem?
ON: 1944.
JA: To ciekawe.
ON: Syna mi zatłukli w Warszawie.
JA: Tu jest pan z dala od koszmarów okupacji, smrodu taniej benzyny, kolejek po żywność, średniowiecznego Kościoła katolickiego, drobnej burżuazji, ukrywającej się za legitymacją partyjną. Tu, nad wodami Lemanu, pije pan coca-colę, ogląda pan pełne sklepy, modnie uczesane kobiety, beztroskich bankierów. Zapewne ma pan coś w tej
pan widzi, sami Żydzi.<br>JA: Ile lat służył pan w bezpiece?<br>ON: Osiem.<br>JA: Czym trudni się pan obecnie?<br>ON: Murarstwem, poezją i stręczycielstwem.<br>JA: Proszę mówić swobodnie. Papierosa? Wódeczki? Whisky? Marihuany? Piwa? Soku pomarańczowego? Coś na ból głowy? Cztery razy siedem?<br>ON: 1944.<br>JA: To ciekawe.<br>ON: Syna mi zatłukli w Warszawie.<br>JA: Tu jest pan z dala od koszmarów okupacji, smrodu taniej benzyny, kolejek po żywność, średniowiecznego Kościoła katolickiego, drobnej burżuazji, ukrywającej się za legitymacją partyjną. Tu, nad wodami Lemanu, pije pan coca-colę, ogląda pan pełne sklepy, modnie uczesane kobiety, beztroskich bankierów. Zapewne ma pan coś w tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego