Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
kilku dni Jurek przylgnął do furmanów - chłopaków wesołych, cwanych, podobnych z wyglądu do ciężkich, krępych koni. Dawali powozić. Zawieszony na lejcach, ze stopami wpartymi w deski platformy, Jurek popędzając konie ryczał na całą ulicę Grenadierów: "Bujaj się, Fela!" i śmiał się, szeroko rozdziawiając usta. Było to podobne do jazdy na zawrotnej karuzeli. Konie biegnąc sapały równo w rytm kłusa. Furmani doradzali: "Nie puszczaj pan, panie Jurku, trzymaj pan dobrze w lejcach".
Praca była lekka.
W ostatnim dniu zwózki furman krzyknął: "brama!" żądając wypuszczenia transportu na ulicę, a Jurek powiewał pękiem kolorowych kwitów i przepustek w stronę wartownika.
Ze strażnicy Werkschutzu Lilpopa
kilku dni Jurek przylgnął do furmanów - chłopaków wesołych, cwanych, podobnych z wyglądu do ciężkich, krępych koni. Dawali powozić. Zawieszony na lejcach, ze stopami wpartymi w deski platformy, Jurek popędzając konie ryczał na całą ulicę Grenadierów: "Bujaj się, Fela!" i śmiał się, szeroko rozdziawiając usta. Było to podobne do jazdy na zawrotnej karuzeli. Konie biegnąc sapały równo w rytm kłusa. Furmani doradzali: "Nie puszczaj pan, panie Jurku, trzymaj pan dobrze w lejcach".<br>Praca była lekka.<br>W ostatnim dniu zwózki furman krzyknął: "brama!" żądając wypuszczenia transportu na ulicę, a Jurek powiewał pękiem kolorowych kwitów i przepustek w stronę wartownika.<br>Ze strażnicy Werkschutzu Lilpopa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego