Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1958-1960
mi się, że mogę mówić o malarzu
współczesnym obok Rembrandta i Goi. Nigdy, nigdy nie zdarzyło mi się
stawiać takiego znaku równania między którymkolwiek z malarzy
współczesnych a tamtymi dwoma. I sam wobec siebie jestem podejrzliwy,
czy nie ponosi mnie entuzjazm, czy za parę lat sam nie odczytam tego z
zażenowaniem, ze świadomością, że dałem się unieść chwilowemu
nastrojowi. Po Cézannie, Van Goghu, kto został mi w polu widzenia równy Soutine'owi? Jeden, i to na
przeciwnym biegunie - Bonnard.


Soutine i Chagall

Tak się stało, że jednocześnie mamy w Paryżu wystawę Soutine'a
urodzonego pod Mińskiem i Chagalla z Witebska. Ci dwaj Żydzi
mi się, że mogę mówić o malarzu<br>współczesnym obok Rembrandta i Goi. Nigdy, nigdy nie zdarzyło mi się<br>stawiać takiego znaku równania między którymkolwiek z malarzy<br>współczesnych a tamtymi dwoma. I sam wobec siebie jestem podejrzliwy,<br>czy nie ponosi mnie entuzjazm, czy za parę lat sam nie odczytam tego z<br>zażenowaniem, ze świadomością, że dałem się unieść chwilowemu<br>nastrojowi. Po Cézannie, Van Goghu, kto został mi w polu widzenia równy Soutine'owi? Jeden, i to na<br>przeciwnym biegunie - Bonnard.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Soutine i Chagall&lt;/&gt;<br><br> Tak się stało, że jednocześnie mamy w Paryżu wystawę Soutine'a<br>urodzonego pod Mińskiem i Chagalla z Witebska. Ci dwaj Żydzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego