Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Haubitza-astronoma. Duże okna wpuszczały wiele światła, Haubitz miał tu zapewne swe biurko i bibliotekę .
Na jednej ze ścian zobaczyłem resztki ozdobnego kominka wyłożonego glazurowymi płytkami. Resztki potłuczonych płytek leżały na podłodze, potknąłem się o nie i nieomal wyrżnąłem głową w ostry kant kominka.
Nie zakląłem jednak, potknięcie okazało się zbawienne. Dzięki niemu zwróciłem uwagę na kawałki płytek i aż mi dech zaparło. Kominek był kiedyś obłożony glazurowymi czarno-białymi płytkami
dającymi wzór szachownicy. Tylko że płytki odpadły od ściany i walały się przed kominkiem. ,
Odpadły? Obejrzałem je uważnie. Pęknięcia były świeże, jak gdyby dopiero wczoraj zrobione. Wyglądało to tak, jak
Haubitza-astronoma. Duże okna wpuszczały wiele światła, Haubitz miał tu zapewne swe biurko i bibliotekę &lt;page nr=68&gt;.<br> Na jednej ze ścian zobaczyłem resztki ozdobnego kominka wyłożonego glazurowymi płytkami. Resztki potłuczonych płytek leżały na podłodze, potknąłem się o nie i nieomal wyrżnąłem głową w ostry kant kominka.<br>Nie zakląłem jednak, potknięcie okazało się zbawienne. Dzięki niemu zwróciłem uwagę na kawałki płytek i aż mi dech zaparło. Kominek był kiedyś obłożony glazurowymi czarno-białymi płytkami<br>dającymi wzór szachownicy. Tylko że płytki odpadły od ściany i walały się przed kominkiem. ,<br>Odpadły? Obejrzałem je uważnie. Pęknięcia były świeże, jak gdyby dopiero wczoraj zrobione. Wyglądało to tak, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego