Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
by mieć się z czego sustentować. Miałbym może na to sposób... Wysłuchasz?
- Z braku innej rozrywki - Bonhart nogą podsunął krzesło, zmusił Ciri, by usiadła.
- Nie myślałeś, żeby ruszyć na północ? Do Cintry, na Stoki albo i za Jarugę? Czy wiesz, że każdemu, kto tam pociągnie i zechce osiedlić się na zdobytych terenach, cesarstwo gwarantuje nadział czterech łanów gruntu? I wolniznę od podatku na lat dziesięć?
- Ja - odrzekł spokojnie łowca - nie nadaję się na rolnika. Nie mógłbym kopać w ziemi ani hodować żadnych bydląt. Jestem zbyt wrażliwy. Na widok gówna albo glizdy zbiera mi się na rzyganie.
- To tak jak mnie - zatrząsł
by mieć się z czego sustentować. Miałbym może na to sposób... Wysłuchasz?<br>- Z braku innej rozrywki - Bonhart nogą podsunął krzesło, zmusił Ciri, by usiadła. <br>- Nie myślałeś, żeby ruszyć na północ? Do Cintry, na Stoki albo i za Jarugę? Czy wiesz, że każdemu, kto tam pociągnie i zechce osiedlić się na zdobytych terenach, cesarstwo gwarantuje nadział czterech łanów gruntu? I wolniznę od podatku na lat dziesięć?<br>- Ja - odrzekł spokojnie łowca - nie nadaję się na rolnika. Nie mógłbym kopać w ziemi ani hodować żadnych bydląt. Jestem zbyt wrażliwy. Na widok gówna albo glizdy zbiera mi się na rzyganie.<br>- To tak jak mnie - zatrząsł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego