Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
jest aksamitem. Nic z miękkości i ciepła.
Raczej wełna. Szorstka, prawie zgrzebna.
Dominika wybacza mamie. Ona też nie chciałaby niczyjej
złośliwości pod adresem Pawła czy dziadka. Dziadek
mówił, że mama przekona się prędzej czy później.
Byleby "tej kobiecie" zostawić czas.
Przekonała się prędzej.
W sobotę, dwudziestego drugiego, zachód słońca siedemnasta
zero dwie, mama wróciła, ledwie zaszło, a Dominika,
zastygła nad wizją Itaki Saroyana (której nie omija śmierć),
nie zdążyła się dowiedzieć, co Homer odpowiedział
Ulissesowi na pytanie małego: "ale wrócisz do domu?"
Odpowiedź była na nowej stronie, na tej, doczytanej do końca
czterdziestej pierwszej, było tylko to, że Homer będzie - może
jest aksamitem. Nic z miękkości i ciepła. <br>Raczej wełna. Szorstka, prawie zgrzebna.<br>Dominika wybacza mamie. Ona też nie chciałaby niczyjej <br>złośliwości pod adresem Pawła czy dziadka. Dziadek <br>mówił, że mama przekona się prędzej czy później. <br>Byleby "tej kobiecie" zostawić czas.<br>Przekonała się prędzej.<br>W sobotę, dwudziestego drugiego, zachód słońca siedemnasta <br>zero dwie, mama wróciła, ledwie zaszło, a Dominika, <br>zastygła nad wizją Itaki Saroyana (której nie omija śmierć), <br>nie zdążyła się dowiedzieć, co Homer odpowiedział <br>Ulissesowi na pytanie małego: "ale wrócisz do domu?" <br>Odpowiedź była na nowej stronie, na tej, doczytanej do końca <br>czterdziestej pierwszej, było tylko to, że Homer będzie - może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego