Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Dolina Issy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1955
furmanem i ruszał w podróż, która trwała kilka miesięcy, bo rzemiennym dyszlem zajeżdżał do wszystkich majątków po drodze, gdzie go podejmowano jak króla, także dlatego, że strach budził jego złośliwy język, żeby później nie obszczekał. Na tym swoim wozie palił cygara, a niedopałki rzucał za siebie i raz ledwo zdążył zeskoczyć, bo siano z tyłu stanęło w płomieniach. Kiedyś na rynku miasteczka podszedł do Żydka sprzedającego pomarańcze ile tego da się zjeść; Żydek na to, że pięć, Bitowt, że on zje kopę. Żydek, że on oddaje darmo temu, kto to potrafi. Bitowt skończył pięć dziesiątków a Żydek już w krzyk : "Radujcie
furmanem i ruszał w podróż, która trwała kilka miesięcy, bo rzemiennym dyszlem zajeżdżał do wszystkich majątków po drodze, gdzie go podejmowano jak króla, także dlatego, że strach budził jego złośliwy język, żeby później nie obszczekał. Na <page nr=69> tym swoim wozie palił cygara, a niedopałki rzucał za siebie i raz ledwo zdążył zeskoczyć, bo siano z tyłu stanęło w płomieniach. Kiedyś na rynku miasteczka podszedł do Żydka sprzedającego pomarańcze ile tego da się zjeść; Żydek na to, że pięć, Bitowt, że on zje kopę. Żydek, że on oddaje darmo temu, kto to potrafi. Bitowt skończył pięć dziesiątków a Żydek już w krzyk : <dialect>"Radujcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego