Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
obradujący we własnym gronie. Spółdzielnia się oddzieliła, byli chętni na stanowisko prezesa, ograniczono administrację, która w starej spółdzielni powodowała koszty, udało się nawet załatwić prawo wieczystej dzierżawy terenów. Trzeba dodatkowo za to płacić. I z tego też robi się zarzut władzom spółdzielni. Ceny poszły w górę, ciepła woda i kaloryfery zjadają przeszło połowę opłat, a z monopolistą dyskusji nie ma. Wszystko równo drożeje, więc lokatorzy uważają, że winien zarząd. Pierwszego prezesa zastąpił kolejny. Z perspektywy klatki schodowej zarząd nabrał barw. Czerwonych w dodatku. - Komuchy wygryzły poprzedniego prezesa - powtarzają sobie lokatorzy. - A to, co się teraz dzieje, może być zemstą nowej władzy
obradujący we własnym gronie. Spółdzielnia się oddzieliła, byli chętni na stanowisko prezesa, ograniczono administrację, która w starej spółdzielni powodowała koszty, udało się nawet załatwić prawo wieczystej dzierżawy terenów. Trzeba dodatkowo za to płacić. I z tego też robi się zarzut władzom spółdzielni. Ceny poszły w górę, ciepła woda i kaloryfery zjadają przeszło połowę opłat, a z monopolistą dyskusji nie ma. Wszystko równo drożeje, więc lokatorzy uważają, że winien zarząd. Pierwszego prezesa zastąpił kolejny. Z perspektywy klatki schodowej zarząd nabrał barw. Czerwonych w dodatku. - Komuchy wygryzły poprzedniego prezesa - powtarzają sobie lokatorzy. - A to, co się teraz dzieje, może być zemstą nowej władzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego