mną, lecz i przed sobą, przed myślami swoimi, przed tym naszym<br>rozstaniem, jakby milczenia był tylko pewien, jakby w jednym milczeniu<br>odnajdywał godność na każdą chwilę. Ale mnie to milczenie bolało,<br>czułem się prawie opuszczony przez niego, wzgardzony, jakby wybrał<br>między mną a milczeniem. Przez to jego milczenie nawet nie zjedliśmy,<br>co nam matka na drogę uszykowała, lecz bałem się upomnieć, choć głód mi<br>kiszki skręcał. Może zresztą potrafił ojciec jedynie w milczeniu się<br>odnaleźć. Miał przecież tyle woli i nieufności, że potrafił, ale ja w<br>milczeniu gubiłem się, jakbym krzyżyk kładł na siebie, jakbym się<br>poddawał, wyrzekał, bo widocznie do