wypada więcej zawracać Aronowi głowy". <br>Mają dom z tawerną; Milena nazywa to tawerną - jakieś myszką trącące określenie, ale fajne, bo kojarzy się z pijaną marynarską bracią i szantami. Krok po kroku rozmija się już ze zwyczajnym językiem polskim współwłaścicielka domu i tawerny; kupili to z myślą o polskiej klienteli, ale złażą się tam różni, przeróżni, siła by gadać...<br>- Z tego da się skromnie żyć, a przede wszystkim spłacać kredyt, bo w Stanach wszystko, Witku, na kredyt, więc choćbyś był na samym starcie, tak jak my, możesz mieć samochód, telewizor, meble, pralkę, co chcesz, bylebyś spłacał; przerwiesz - koniec! Przychodzą, zabierają, wynoszą, wracasz