Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
w uchylonym oknie aż pieniło się od czerwonych pelargonii. Z okna widać było czuby drzew, a nad nimi wyniosłą basztę zamczyska.
Chłopcy stanęli w progu. Długą chwilę wodzili po pokoju rozognionymi oczyma.
Po chwili, gdy ochłonęli z pierwszego wrażenia, zabrali się do poszukiwań Na podłodze leżało kilka starych gazet i zmiętych papierków. Rozwijali je starannie w nadziei, że odnajdą przynajmniej drobny ślad, który by im pozwolił zadzierzgnąć wątek śledztwa. Lecz za każdym razem doznawali rozczarowania. Wreszcie zatrzymali się przed łóżkiem. Było jeszcze zaścielone. Paragon zlustrował je bacznym spojrzeniem.
- Ciekawe - powiedział jakby do siebie. - Jeszcze w nocy leżał tutaj Marsjanin...
Naraz zwrócił
w uchylonym oknie aż pieniło się od czerwonych pelargonii. Z okna widać było czuby drzew, a nad nimi wyniosłą basztę zamczyska.<br>Chłopcy stanęli w progu. Długą chwilę wodzili po pokoju rozognionymi oczyma.<br>Po chwili, gdy ochłonęli z pierwszego wrażenia, zabrali się do poszukiwań &lt;page nr=86&gt; Na podłodze leżało kilka starych gazet i zmiętych papierków. Rozwijali je starannie w nadziei, że odnajdą przynajmniej drobny ślad, który by im pozwolił zadzierzgnąć wątek śledztwa. Lecz za każdym razem doznawali rozczarowania. Wreszcie zatrzymali się przed łóżkiem. Było jeszcze zaścielone. Paragon zlustrował je bacznym spojrzeniem.<br> - Ciekawe - powiedział jakby do siebie. - Jeszcze w nocy leżał tutaj Marsjanin...<br>Naraz zwrócił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego