Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
butli był tlen. Starczyłoby go jeszcze na kilkanaście godzin...
To prawda - pomyślał Rohan. Przypomniał sobie tego człowieka, obciągniętą skórę czaszki z resztkami zbrunatniałych plam na kościach policzkowych, oczodoły, z których wysypywał się piasek.
- Ludzie ci nie mogli zjeść nic zatrutego, bo tu w ogóle nie ma nic do jedzenia. To znaczy na lądzie. A żadnych połowów w oceanie nie podejmowali. Katastrofa nastąpiła krótko po wylądowaniu. Wysłali zaledwie jeden patrol w głąb ruin. To było wszystko. Zresztą widzę właśnie McMinna. Kolego McMinn, skończył pan?
- Tak - powiedział od drzwi biochemik. Wszystkie głowy zwróciły się ku niemu. Przeszedł środkiem między siedzącymi i stanął obok
butli był tlen. Starczyłoby go jeszcze na kilkanaście godzin...<br>To prawda - pomyślał Rohan. Przypomniał sobie tego człowieka, obciągniętą skórę czaszki z resztkami zbrunatniałych plam na kościach policzkowych, oczodoły, z których wysypywał się piasek.<br>- Ludzie ci nie mogli zjeść nic zatrutego, bo tu w ogóle nie ma nic do jedzenia. To znaczy na lądzie. A żadnych połowów w oceanie nie podejmowali. Katastrofa nastąpiła krótko po wylądowaniu. Wysłali zaledwie jeden patrol w głąb ruin. To było wszystko. Zresztą widzę właśnie McMinna. Kolego McMinn, skończył pan?<br> &lt;page nr=63&gt; - Tak - powiedział od drzwi biochemik. Wszystkie głowy zwróciły się ku niemu. Przeszedł środkiem między siedzącymi i stanął obok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego