wczorajszych ćwiczeniach. Matka położyła na trójnogu włochaty ręcznik i wyszła.<br>Tak, to dziś zawody. Jednym ruchem zrzucił krótką tunikę i nago wbiegł do perystylu.<br>Ogród barwił się przepychem wspaniałych, jesiennych kwiatów. Powietrze było ciepłe, nasłonecznione mimo wczesnej pory. Kalias skoczył do środka sadzawki pod fontanną. Pokrzykiwał wesoło i prychał jak źrebak, chlapiąc się wodą. Potem wrócił szybko do sypialni, wytarł się ręcznikiem, założył sandały, czystą tunikę, chwycił buteleczki z oliwą i pobiegł do jadalni.<br>Tam już czekały na niego rumiane kromki chleba, ser i mleko. Prędko uwinął się z jedzeniem.<br>- Mamo, już idę! - krzyknął gdzieś w głąb domu i, nie czekając