Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
pańskie słowa, magistrze?" - zapytał mnie inżynier, "czuję, że Robert gotów się rozpłakać, to byłoby zbyt konwencjonalne, niech lepiej przyzna się przed panem do wszystkiego, to mu żadnej ujmy nie przyniesie, jako że jest pan, panie inżynierze, jego serdecznym kolegą i reprezentuje pan tu zdrowe społeczeństwo, reprezentuje pan technokratów, pionierów lepszego życia" - rzekłem i po przerwie dodałem "musimy myśleć logicznie, nie wolno nam dopuszczać do panowania zgniłego humanitaryzmu, gdyby więcej takich osobników było jak Robert, społeczeństwo zrakowaciałoby, maszyny w ciągliwe paskudztwa by się przemieniły, jak te lejące się zegarki na płótnach niejakiego Salvadora Dali, nie tylko maszyny w płynność obrzydliwą by się
pańskie słowa, magistrze?" - zapytał mnie inżynier, "czuję, że Robert gotów się rozpłakać, to byłoby zbyt konwencjonalne, niech lepiej przyzna się przed panem do wszystkiego, to mu żadnej ujmy nie przyniesie, jako że jest pan, panie inżynierze, jego serdecznym kolegą i reprezentuje pan tu zdrowe społeczeństwo, reprezentuje pan technokratów, pionierów lepszego życia" - rzekłem i po przerwie dodałem "musimy myśleć logicznie, nie wolno nam dopuszczać do panowania zgniłego humanitaryzmu, gdyby więcej takich osobników było jak Robert, społeczeństwo zrakowaciałoby, maszyny w ciągliwe paskudztwa by się przemieniły, jak te lejące się zegarki na płótnach niejakiego Salvadora Dali, nie tylko maszyny w płynność obrzydliwą by się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego