Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
albo nawet na oficera wykierujesz się z boską pomocą.
- Mnie zawsze będzie źle.
- Isz, durny, bluźnisz przeciw Panu Bogu. Skąd wiesz, że będzie źle, jak wyrośniesz.
- Ja wiem. Nie chcę wyrosnąć.
- Każda żywioła jakoś żyje i Boga chwali. Boża krówka szła ukosem przez ścianę, dążąc ku sufitowi zdobnemu w słoje żywiczne, z których wyplątywała się czasem straszna, brodata twarz z ustami rozwartymi do krzyku.
- Czemu ty milczysz, przeklęty? - spytała drżącym głosem pani Linsrumowa.
- Ja nie wiem.
Po obiedzie rozpoczęły się gorączkowe przygotowania. Posadzono Krywkę na łóżku, wspierając go poduszkami. Babka włożyła mu piękną koszulę Dziadzi Linsruma, która leżała na samym spodzie
albo nawet na oficera wykierujesz się z boską pomocą.<br>- Mnie zawsze będzie źle.<br>- Isz, durny, bluźnisz przeciw Panu Bogu. Skąd wiesz, że będzie źle, jak wyrośniesz.<br>- Ja wiem. Nie chcę wyrosnąć.<br>- Każda żywioła jakoś żyje i Boga chwali. Boża krówka szła ukosem przez ścianę, dążąc ku sufitowi zdobnemu w słoje żywiczne, z których wyplątywała się czasem straszna, brodata twarz z ustami rozwartymi do krzyku.<br>- Czemu ty milczysz, przeklęty? - spytała drżącym głosem pani Linsrumowa.<br>- Ja nie wiem.<br>Po obiedzie rozpoczęły się gorączkowe przygotowania. Posadzono Krywkę na łóżku, wspierając go poduszkami. Babka włożyła mu piękną koszulę Dziadzi Linsruma, która leżała na samym spodzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego