Pulchne
Korpus Języka Polskiego PWN
Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie
- ... odpoczynku. Wyciągnął się na suchej trawie, odetchnął, pobiegł wzrokiem za pulchnym, różowym obłokiem i na chwilę zapomniał o niepokojącej zagadce. W...
- ... zjadł i popił. Nie lubił bułek, zwłaszcza
świeżych, o zbyt pulchnym miąższu. Lubił tylko chleb, i to czerstwy, który pokrawywał
sobie... - ... nas - lekko pchnął gapowatego ministranta.
Poszli po śniegu, jedwabistym i pulchnym. Ministrant z oczyma wzniesionymi ku niebu, ksiądz z bursą przyciśniętą... - ... niewinnym żarcikiem rozproszyć nadmiar egzaltacji; albo raczej może zapłakać na pulchnym ramieniu, jednocześnie własną chusteczką ocierając łzy damy. Na schodach hotelu...
- ... średnia, z głową nazbyt rozkwitłą i dojrzałą na dziecięcym i pulchnym ciele o mięsie białym i delikatnym. Podała mi rączkę lalkowatą...
- ... sieni, zanim wreszcie wezwano go do kancelarii.
Skłonił się przed pulchnym, o rumianej i zgoła dobrodusznej twarzy jegomościem, który drobnym kroczkiem... - ... tkaninę jedwabnych szarawarów, opinających moje szerokie biodra, mieć go między pulchnymi pośladkami, i krążyłem w pobliżu, i kręciłem zalotnie krągłą pupcią...
- ... nie mogło się równać z porządnymi pyzami drożdżowymi, bielutkimi i pulchnymi, gotowanymi na parze i to nie na tych tam nowomodnych...
- ... obfitsze przy wąskiej talii, i ta gęsta kępka włosów między pulchnymi udami, ta czarna grzywka, którą zapowiadała jeszcze we Lwowie mądra...
- ... przyjrzał mi się uważnie, wyjął z szafki skzykawkę, sprawdził ją pulchnymi palcami i bez słowa udał się za mną.
Ciotki usiłowały... - ... a drugim z tyłu, nie w pełni zakrywającym rowek między pulchnymi pośladkami, w sukni ze śmiałymi rozcięciami po bokach, pod którą...
- ... Obiemu na kolanach i czułem go między swoimi wypukłymi i pulchnymi jak u dziewczyny pośladkami, i wiedziałem, a i on wiedział...
- ... więc oberżyście podać pieczeń. Zaspany wąsacz nie protestuje: moneta ujęta pulchnymi palcami uśmiecha się jak zwykle - i wino, dużo wina, bo...