Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ja widzę to wszystko. I ja nic nie mogę. A ty - ojciec. Ja do ciebie: "Adam! Ratuj, bo oszaleję. Ratuj dziecko - deski, proch będę całować, po których chodziłeś". A ty? No... a cóż ty mnie na to? Głowę tak, ot, po fryzjersku, jak teraz, zwiesiłeś i mówisz maślanym głosem: "Spokoju, Ewelina, spokoju... Trudno, miła moja, Bóg dał - Bóg wziął, nie w mocy ludzkiej sprzeciwiać się Bogu". Ot, co ty powiedziałeś mnie - ojciec! "Bóg wziął". Wziął... a maleńki leży tu, cały gorący - i dyszy. I czeka od ciebie pomocy... A ty oddajesz go Bogu! Dla ciebie on już stracony, już "wzięty"... Ach
ja widzę to wszystko. I ja nic nie mogę. A ty - ojciec. Ja do ciebie: "Adam! Ratuj, bo oszaleję. Ratuj dziecko - deski, proch będę całować, po których chodziłeś". A ty? No... a cóż ty mnie na to? Głowę tak, ot, po fryzjersku, jak teraz, zwiesiłeś i mówisz maślanym głosem: "Spokoju, Ewelina, spokoju... Trudno, miła moja, Bóg dał - Bóg wziął, nie w mocy ludzkiej sprzeciwiać się Bogu". Ot, co ty powiedziałeś mnie - ojciec! "Bóg wziął". Wziął... a maleńki leży tu, cały gorący - i dyszy. I czeka od ciebie pomocy... A ty oddajesz go Bogu! Dla ciebie on już stracony, już "wzięty"... Ach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego