Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
ciele wbrew regułom cywilizacji euro-amerykańskiej, drapał się jak małpa w zoo, oczyma przewracał i wyznać muszę, że było to widowisko nadzwyczaj ciekawe estetycznie, bo i błyskanie białek, i błyski rogów podobne do błyskawic, a wszystko to na podkładzie muzyki konkretnej, ni to mruczenia, ni to mlaskania, ni to jęków, "Heniu, inżynierze, co ci się stało?!" - zawołałem, a wtedy Wiator podniósł się, wyprostował (strącając przy tym rogami z półki ulubioną powieść świętej pamięci matki mojej pt. "Labirynt", w której autor udowadniał, że labirynt z mitologii greckiej jest plastycznym wyobrażeniem psychiki ludzkiej) i rzekł, co następuje: "Stasiu, zaraziłem się chyba potwornością, skóra
ciele wbrew regułom cywilizacji euro-amerykańskiej, drapał się jak małpa w zoo, oczyma przewracał i wyznać muszę, że było to widowisko nadzwyczaj ciekawe estetycznie, bo i błyskanie białek, i błyski rogów podobne do błyskawic, a wszystko to na podkładzie muzyki konkretnej, ni to mruczenia, ni to mlaskania, ni to jęków, "Heniu, inżynierze, co ci się stało?!" - zawołałem, a wtedy Wiator podniósł się, wyprostował (strącając przy tym rogami z półki ulubioną powieść świętej pamięci matki mojej pt. "Labirynt", w której autor udowadniał, że labirynt z mitologii greckiej jest plastycznym wyobrażeniem psychiki ludzkiej) i rzekł, co następuje: "Stasiu, zaraziłem się chyba potwornością, skóra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego