jedno - język. Mieliśmy do czynienia z "kartami żywnościowymi", "bonami mięsno-tłuszczowymi dla wybranych zakładów pracy", "biletami towarowymi", "kuponami upoważniającymi do zakupu mięsa, wędlin i masła", "zezwoleniami, uprawniającymi do zakupu", "talonami na...", "asygnatami przydziałowymi". Nie jestem językoznawcą i dlatego nie mam pewności, ale wydaje mi się, że wykorzystano wszystkie możliwe określenia. I dlatego - w myśl zasady, że w socjalizmie nigdy nie powtarzają się błędy i wypaczenia - socjalizm musiał się skończyć. Socjalizm się skończył i zaczęły się narzekania. Nic dziwnego. Prawo do narzekania przecież w socjalizmie także było reglamentowane. Dlaczego jednak tak szybko zapominamy o przeszłości? Na to pytanie odpowiedziałem na wstępie. Skleroza. Negatywny