Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
ścisłe w dawnej Japonii"... Kolację zjadamy w mieniącym się tysiącami świateł bajecznie kolorowym Isezakicho.
- Mam już zupełnie dosyć ryb - mówi Krystyna zamawiając sałatkę z surowego tuńczyka.
- No to po co ta sałatka?
- Bo to jest ostatnia ryba w Japonii - śmieje się, sięgając po pałeczki i czarkę z sosem szoi.

Sayonara, Kry-sty-na! Wszyscy przyjaciele mimo późnej nocy zjawili się na lotnisku, by pożegnać Krystynę i życzyć szczęśliwej podróży w locie przez Pacyfik. Sayonara i do zobaczenia w Polsce. Każdy daje jej coś na pamiątkę, co doprowadza później do rozpaczy celników.
Potem widzimy ją jeszcze, jak z rękami pełnymi pudełek i
ścisłe w dawnej Japonii"... Kolację zjadamy w mieniącym się tysiącami świateł bajecznie kolorowym Isezakicho.<br> - Mam już zupełnie dosyć ryb - mówi Krystyna zamawiając sałatkę z surowego tuńczyka.<br> - No to po co ta sałatka?<br> - Bo to jest ostatnia ryba w Japonii - śmieje się, sięgając po pałeczki i czarkę z sosem szoi.<br><br> Sayonara, Kry-sty-na! Wszyscy przyjaciele mimo późnej nocy zjawili się na lotnisku, by pożegnać Krystynę i życzyć szczęśliwej podróży w locie przez Pacyfik. Sayonara i do zobaczenia w Polsce. Każdy daje jej coś na pamiątkę, co doprowadza później do rozpaczy celników.<br> Potem widzimy ją jeszcze, jak z rękami pełnymi pudełek i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego