Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1972
nie byłoby chyba zgodne z prawdą. Ale kim on jest - też nikt dokładnie nie wiedział, chociaż niżej inżyniera nie schodził w naszych przypuszczeniach. W każdym razie człowiek na stanowisku. I teraz, kiedy przyszli do nas, było coś takiego, szczególnie dla matki, jakby pełnym blaskiem zaświeciło słońce w ten pochmurny dzień.
Kuzynka wyglądała tak samo ślicznie jak dawniej, kiedy odwiedzała nas dwa razy na tydzień i za każdym razem całowała mnie w usta, a ja byłem zazdrosny o każde jej spojrzenie. Policzki miała zaróżowione, spod kaptura nieprzemakalnego płaszcza wychodziły jej jasne, długie, falujące włosy. Na twarzy i płaszczu miała deszcz. Matka pierwsza
nie byłoby chyba zgodne z prawdą. Ale kim on jest - też nikt dokładnie nie wiedział, chociaż niżej inżyniera nie schodził w naszych przypuszczeniach. W każdym razie człowiek na stanowisku. I teraz, kiedy przyszli do nas, było coś takiego, szczególnie dla matki, jakby pełnym blaskiem zaświeciło słońce w ten pochmurny dzień.<br>Kuzynka wyglądała tak samo ślicznie jak dawniej, kiedy odwiedzała nas dwa razy na tydzień i za każdym razem całowała mnie w usta, a ja byłem zazdrosny o każde jej spojrzenie. Policzki miała zaróżowione, spod kaptura nieprzemakalnego płaszcza wychodziły jej jasne, długie, falujące włosy. Na twarzy i płaszczu miała deszcz. Matka pierwsza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego