Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
mają, ja to wolę wydać na inne rzeczy
- To se wydawaj, to są moje pieniądze.
- Jakie twoje?! Nasze!
- Moje, com je extra dostała i co ci mam jeszcze powiedzieć?!
- A daj se, ile chcesz - i taty ta sprawa dalej nie interesuje. Teraz wnikliwie patrzy przez wziernik i nic nie widzi. Ministranci stoją jak stali, gadają, szczypią, popychają i śmieją się - Weźże się, powiem księdzu, idźże idźże.
Oho! Wchodzi. Gdzie? Pod trzynasty. Naprzeciwko. Widać i słychać jak na dłoni.
- O jak tu ciasno - mówi ksiądz Piekarczyk, jak wchodzi na piętro i przeciska się między dwoma rowerami.
- A proszę księdza, wszędzie te rowery
mają, ja to wolę wydać na inne rzeczy <br>- To &lt;orig&gt;se&lt;/&gt; wydawaj, to są moje pieniądze.<br>- Jakie twoje?! Nasze!<br>- Moje, &lt;orig&gt;com&lt;/&gt; je extra dostała i co ci mam jeszcze powiedzieć?! <br>- A daj &lt;orig&gt;se&lt;/&gt;, ile chcesz - i taty ta sprawa dalej nie interesuje. Teraz wnikliwie patrzy przez wziernik i nic nie widzi. Ministranci stoją jak stali, gadają, szczypią, popychają i śmieją się - Weźże się, powiem księdzu, idźże idźże. <br>Oho! Wchodzi. Gdzie? Pod trzynasty. Naprzeciwko. Widać i słychać jak na dłoni. <br>- O jak tu ciasno - mówi ksiądz Piekarczyk, jak wchodzi na piętro i przeciska się między dwoma rowerami.<br>- A proszę księdza, wszędzie te rowery
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego