sutanny, naznaczą się stygmatem społecznym byłego księdza, co spowoduje, że trudno im będzie znaleźć pracę. Wychowawcy nazywają to rozeznaniem powołania. Większość kleryków ma za sobą doświadczenie ministranta i udział w ruchach katolickich.<br><br>- Właściwie nie pamiętam, żebym uczestniczył we mszy inaczej niż od strony ołtarza - uśmiecha się Marcin, student II roku. - Od dziecka byłem ministrantem. To babcia chciała, żebym służył do mszy, a potem został księdzem. Kiedy teraz na to patrzę, wiem, że przez lata, powoli, babcia budziła we mnie powołanie.<br><br>Jednak droga współczesnego polskiego seminarzysty zaczyna się nie od dyskusji o powołaniu czy katechizmie, ale od kontaktu z psychologiem. Pierwsze obowiązkowe badania