to, co się dzieje dokoła, musi komuś kibicować. natolińczykom albo puławianom, Wałęsie albo Rakowskiemu. Ma teraz komu kibicować w polskiej <orig>politce</>? </><br><br><who6>GH: Jednak są takie skromne przejawy uczciwości czy mądrości tego społeczeństwa, którym i dziś można szczerze kibicować. Dlaczego ni stąd, ni zowąd pojawia się na scenie chociażby Tadeusz Mazowiecki? Pamiętam, przed pierwszymi wyborami prezydenckimi staliśmy w Sejmie z Geremkiem, Michnikiem, Kuroniem. Ja pytam: "Czy Mazowiecki może być prezydentem?". A Kuroń na to: "W Szwajcarii!". Ogólna opinia o Mazowieckim była taka, że to człowiek porządny, ale niedołęga. Nagle, po latach, kiedy pojawiają się polityczne problemy, ten Mazowiecki wraca, ONZ uznaje go