zakręt. Gorszące wewnętrzne spory uniemożliwiły przesłuchanie Jana Kulczyka, za to w gorączkowym głosowaniu pozbawiono świadka prawa do posiadania pełnomocnika, co nie jest zwykłym błędem, ale po prostu skandalem. Wątpliwe, aby zapowiedziana sejmowa debata na temat komisji zdołała wyprostować przegięcia, którym to gremium uległo.<br><br>Niedobry ten ton nadał komisji Roman Giertych. Pomny doświadczeń komisji Rywina, dzięki której Jan Rokita, Tomasz Nałęcz czy Zbigniew Ziobro zyskali sporą popularność, tym razem postanowił nie przegapić okazji zbudowania swojej pozycji politycznej. Jeśli jednak poprzednicy budowali swoją pozycję stopniowo, także żmudnymi dociekaniami, badaniem procedur podejmowanych przez rząd decyzji, to Giertych rzucił się od razu w gąszcz politycznych