mgle, słuchając bezradnie ryku syren mijających mnie statków. Trzęsienie ziemi w Kamakurze wydawało mi się wtedy czymś małym i zabawnym. Jednocześnie wyjaśniam, że zen jest systemem filozoficznym, wywodzącym się z buddyzmu, nie zaś religią. Nie sprzeniewierzyłem się więc trzeźwemu materializmowi, który wyznaję i praktykuję.<br><br> Ostatnie dni mijają zawsze za szybko. Potem, gdy spotkaliśmy się z Krystyną wiele miesięcy później, mówiła, że najbardziej utkwiło jej w pamięci niesamowite uczucie patrzenia na tłum obcych twarzy o skośnych oczach, czarnych jak smoła włosach i twardych rysach. Zupełnie inny świat, czuła się jak na nieznanej planecie. Nie zapomni nigdy też starych, ciężko pracujących ludzi, staruszek nie