równocześnie nadaje ona epoce jej specyficzne odcienie zapachowe. Prof. Mmaa dodałby jednak natychmiast, iż poza sztuką również nie ma postępu. Że wszystko poza sztuką jest, tak samo jak ona, wynikiem i równocześnie elementem epoki, że nowoczesne środki telekomunikacyjne w rodzaju gestykulującej biomaszynki <orig>hawasa</> byłyby nonsensem, a nie postępem w czasach Psalmów Dawida, że termosyfony byłyby pomysłem maniaka w czasach, w których życie było doskonale zharmonizowane z temperaturą naturalną, że umiejętność zakorkowywania wylotów w niebo byłaby głupotą w czasach, w których nie groziło nikomu niebezpieczeństwo ataku ze strony <orig>mrowic</>, że całkowite przeniesienie się pod ziemię i skasowanie stożków napowierzchniowych, co wkrótce uznane