na nogach. Nie wiem, gdzie przebywał, ale opowiadał mi, że pracował przez parę miesięcy w grzęzawisku po kolana. Wasilewska, która miała łatwy dostęp do najwyższych funkcjonariuszy partii i do samego Stalina, wyżebrała podobno kilka takich zwolnień. A cóż my o tym wiedzieliśmy? Prawie nic. Wiadomo było, że Polacy w Kraju Rad byli traktowani jak wrogowie, wiadomo było także, że przedwojenni komuniści polscy z KPP, którzy przed 1939 rokiem wybrali wolność w ZSRR lub po wojnie szukali tam schronienia, wszyscy niemal zginęli z rąk NKWD na wyraźny rozkaz Stalina. Zawsze żal, gdy ginie człowiek, lecz wielu Polaków było zdania, że dobrze się stało