Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
powrót do Chabówki opłakany" wspominał w lokalnej prasie maszynista Otto Wolf. W nocy padał ulewny deszcz, który spowodował rozmycie świeżo usypanych nasypów. "Kiedy mijałem zwrotnicę przed stacją Raba Wyżna, parowóz wywrócił się do góry kołami. Przyszli pasażerowie, z natury uprzedzeni do pojazdów mechanicznych, po wypadku żegnali się krzyżem" - opowiadał maszynista. Warto jeszcze przypomnieć zimową przygodę z 1907 r., która przypomina rosyjską bajkę o rzepce. Maszynie, która ugrzęzła w śniegu, przysłano na odsiecz drugą. Ta ciągnęła, ciągnęła, aż i ją zasypało. "Następnego dnia z okien góralskich chat widać było aż pięć żelaznych kominów wystających ze śniegu. A mimo to jeździliśmy prawie 19
powrót do Chabówki opłakany"</> wspominał w lokalnej prasie maszynista Otto Wolf. W nocy padał ulewny deszcz, który spowodował rozmycie świeżo usypanych nasypów. <q>"Kiedy mijałem zwrotnicę przed stacją Raba Wyżna, parowóz wywrócił się do góry kołami. Przyszli pasażerowie, z natury uprzedzeni do pojazdów mechanicznych, po wypadku żegnali się krzyżem"</> - opowiadał maszynista. Warto jeszcze przypomnieć zimową przygodę z 1907 r., która przypomina rosyjską bajkę o rzepce. Maszynie, która ugrzęzła w śniegu, przysłano na odsiecz drugą. Ta ciągnęła, ciągnęła, aż i ją zasypało. <q>"Następnego dnia z okien góralskich chat widać było aż pięć żelaznych kominów wystających ze śniegu. A mimo to jeździliśmy prawie 19
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego