Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
albo zesłać sen na strażników. W każdym razie ta, której imienia nie mam zamiaru wymawiać, dostawała się do mego pokoju i celebrowaliśmy tam w tym maleńkim cubiculum radosne obrzędy dawanej i otrzymywanej rozkoszy. Jedna z najdziwniejszych spraw mego życia, z której tak mało rozumiem, że jest prawie snem.

Akademicki, Klub Włóczęgów. Latem 1981 roku na lotnisku w Warszawie wpadłem w objęcia Włóczęgów nowego pokolenia. Nie pamiętam, czy był tam (pewnie był) ten, który w dawnym wileńskim Klubie znaczył dużo: Kilometr, czyli Wacław Korabiewicz, doktór medycyny i podróżnik po morzach i lądach.
Klub miał w sobie pewne elementy późniejszych amerykańskich hippies. Zarazem
albo zesłać sen na strażników. W każdym razie ta, której imienia nie mam zamiaru wymawiać, dostawała się do mego pokoju i celebrowaliśmy tam w tym maleńkim cubiculum radosne obrzędy dawanej i otrzymywanej rozkoszy. Jedna z najdziwniejszych spraw mego życia, z której tak mało rozumiem, że jest prawie snem. <br><br>&lt;tit&gt;Akademicki, Klub Włóczęgów.&lt;/&gt; Latem 1981 roku na lotnisku w Warszawie wpadłem w objęcia Włóczęgów nowego pokolenia. Nie pamiętam, czy był tam (pewnie był) ten, który w dawnym wileńskim Klubie znaczył dużo: Kilometr, czyli Wacław Korabiewicz, doktór medycyny i podróżnik po morzach i lądach.<br> Klub miał w sobie pewne elementy późniejszych amerykańskich hippies. Zarazem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego