Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
kotlety wieprzowe i dwa duże piwa.
Podczas jedzenia zagadnął Fryca o Związek. - Chodzisz tam często?
- Tak, muszę być; czasem się trafi na bankiet, szkoda opuścić. A jak nie ma roboty, to gramy o grosze. Przy "zechcyku" to się zaraz biją. Kiedyś Wojtala pobił się z Dowbeckim - szybę wybili, krzesło złamali. Wykluczyli ich ze Związku na dwa miesiące. To Porański się im o to postarał. Rzadko przychodzi do Związku, ale wtedy akurat był. Zarząd się go boi, bo niedawno jakieś szwindle tam wykrył .
- No, co jeszcze jemy? Panie - zawołał Roman na kelnera - dwa razy naleśniki z serem. Popatrz - zwrócił się do Fryca
kotlety wieprzowe i dwa duże piwa.<br>Podczas jedzenia zagadnął Fryca o Związek. - Chodzisz tam często?<br>- Tak, muszę być; czasem się trafi na bankiet, szkoda opuścić. A jak nie ma roboty, to gramy o grosze. Przy "zechcyku" to się zaraz biją. Kiedyś Wojtala pobił się z Dowbeckim - szybę wybili, krzesło złamali. Wykluczyli ich ze Związku na dwa miesiące. To Porański się im o to postarał. Rzadko przychodzi do Związku, ale wtedy akurat był. Zarząd się go boi, bo niedawno jakieś szwindle tam wykrył &lt;page nr=259&gt;.<br>- No, co jeszcze jemy? Panie - zawołał Roman na kelnera - dwa razy naleśniki z serem. Popatrz - zwrócił się do Fryca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego