Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
mundurach, uzbrojonych w pałki zwolniła, a dowódca patrolu wskazał na słońce, dając do zrozumienia, że najwyższy czas schronić się w bezpiecznym miejscu.
Godzina 14.19. Nic nie wskazuje, że to już. Nic z zapamiętanych z "Faraona" opisów. Żadnego nastroju grozy czy spektakularnego zmniejszenia ilości słonecznego światła. Idziemy plażą Chowpatty Beach. Za nami dwóch kilkunastoletnich chłopców. To pewno te opowieści o napadach sprawiają, że niespokojnie oglądamy się wokół. Na plaży jest dziwnie. Dużo ludzi, ale wszyscy milczą, patrząc w morze. Kilka osób stoi nieruchomo po pas w wodzie. Kilkadziesiąt metrów dalej wielki wojskowy namiot pełen lekarzy i pielęgniarek: punkty pierwszej pomory. Widząc Europejczyków
mundurach, uzbrojonych w pałki zwolniła, a dowódca patrolu wskazał na słońce, dając do zrozumienia, że najwyższy czas schronić się w bezpiecznym miejscu.<br>Godzina 14.19. Nic nie wskazuje, że to już. Nic z zapamiętanych z "Faraona" opisów. Żadnego nastroju grozy czy spektakularnego zmniejszenia ilości słonecznego światła. Idziemy plażą Chowpatty Beach. Za nami dwóch kilkunastoletnich chłopców. To pewno te opowieści o napadach sprawiają, że niespokojnie oglądamy się wokół. Na plaży jest dziwnie. Dużo ludzi, ale wszyscy milczą, patrząc w morze. Kilka osób stoi nieruchomo po pas w wodzie. Kilkadziesiąt metrów dalej wielki wojskowy namiot pełen lekarzy i pielęgniarek: punkty pierwszej pomory. Widząc Europejczyków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego