Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
rzeczy straszne...

Rewident: - W maju przeprowadzono kontrolę. Nie będę używał nazwisk, lecz słowa "zarząd"; winy imienne niech ustala prokurator...

Pani Prezes: - Odczytam list od wiceministra. Punkt 14 mówi, że nasz sekretarz nie powinien być nadal sekretarzem generalnym.
Prawa strona: - Pani też ponosi winę.
Lewa strona: - Nieprawda! Prezeska: - Nie otrzymuję korespondencji adresowanej na moje nazwisko. Zabrano mi pieczątkę... Główny księgowy chciał tu dziś przyjść i przedstawić stan finansowy Towarzystwa - nie został wpuszczony! Chciałam wystać kontrolę do Bydgoszczy, gdzie w zimie zamarzło kilkanaście psów, ale sekretarz to storpedował. Napisałam pismo do naczelnika ministerstwa, do prokuratury wojewódzkiej, list do ministra...
Prawa strona: - To skandal
rzeczy straszne... <br>&lt;gap&gt; <br>Rewident: - W maju przeprowadzono kontrolę. Nie będę używał nazwisk, lecz słowa "zarząd"; winy imienne niech ustala prokurator... <br>&lt;gap&gt; <br>Pani Prezes: - Odczytam list od wiceministra. Punkt 14 mówi, że nasz sekretarz nie powinien być nadal sekretarzem generalnym. <br>Prawa strona: - Pani też ponosi winę. <br>Lewa strona: - Nieprawda! Prezeska: - Nie otrzymuję korespondencji adresowanej na moje nazwisko. Zabrano mi pieczątkę... Główny księgowy chciał tu dziś przyjść i przedstawić stan finansowy Towarzystwa - nie został wpuszczony! Chciałam wystać kontrolę do Bydgoszczy, gdzie w zimie zamarzło kilkanaście psów, ale sekretarz to storpedował. Napisałam pismo do naczelnika ministerstwa, do prokuratury wojewódzkiej, list do ministra... <br>Prawa strona: - To skandal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego