w burz kołowrót monotonny,<br>W burz kołowrót i bezpowrót, gdzie korsarski dech truchleje.<br><br>Wiem, że jesteś nawałnicą, wiem, że będziesz mną miotała<br>Ku zagładzie wiekuistej, w którą morze wtajemnicza;<br>Jesteś tą, co mnie wyniesie nienawiścią swego ciała<br>Na obszary najburzliwsze, na najdalsze bezgranicza.<br><br>Dla twej sławy przyjmę walkę z orężnymi armadami,<br>Od flotylii do flotylii świat się klęską wyogromni,<br>Trwoga padnie na głębiny, postrach będzie biegł przed nami,<br>Tylko o mnie i o tobie nikt już sobie nie przypomni.<br><br>Ominiemy wszystkie lądy, wyspy, fiordy i wybrzeża,<br>Przemierzymy oceany od południa do północy;<br>Będę patrzał, jak wichura w mokre ciało twe uderza