Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
Bayard armii, przysłuchiwał się równie zdumiony tej rozmowie. Nie rozumiał dziwacznego postępowania swego beniaminka; ale ani przez chwilę nie wierzył, by Adaś "stracił zmysły ze strachu".
Coś w tym tkwi!" - pomyślał. A potem rzekł głośno: - Uspokój się, bracie, i wracajmy do domu.
- Z pustymi rękami? - krzyknął "były matematyk". - Mamy łopaty... - bąknął profesor.
Powrót odbywał się w mrocznym milczeniu. Gromadka wlokła się ospale jak niedobitki Konrada Wallenroda z wyprawy lub jak szczątki cesarskiej armii po przebrnięciu przez czarne topiele Berezyny. Pan Gąsowski czasem przystawał i chwytając się zrozpaczonym ruchem rąk za głowę pomrukiwał lwim pomrukiem.
Staszek zakwakał jak stara żaba, co była
Bayard armii, przysłuchiwał się równie zdumiony tej rozmowie. Nie rozumiał dziwacznego postępowania swego beniaminka; ale ani przez chwilę nie wierzył, by Adaś "stracił zmysły ze strachu".<br>Coś w tym tkwi!" - pomyślał. A potem rzekł głośno: - Uspokój się, bracie, i wracajmy do domu.<br>- Z pustymi rękami? - krzyknął "były matematyk". - Mamy łopaty... - bąknął profesor.<br>Powrót odbywał się w mrocznym milczeniu. Gromadka wlokła się ospale jak niedobitki Konrada Wallenroda z wyprawy lub jak szczątki cesarskiej armii po przebrnięciu przez czarne topiele Berezyny. Pan Gąsowski czasem przystawał i chwytając się zrozpaczonym ruchem rąk za głowę pomrukiwał lwim pomrukiem.<br>Staszek zakwakał jak stara żaba, co była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego