Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
nie, to było w dzień startu rajdu, pański brat wysłał do pana telegram z prośbą o natychmiastowe przysłanie pięćdziesięciu tysięcy. Wysłał mu je pan?
- Nie, nie wysłałem.
- To dziwne, bo kiedy znaleźliśmy rano rozbity samochód,
to pański brat miał przy sobie siedemset złotych, a Gorczyca równo pięćdziesiąt tysięcy. W nowych banknotach, z kolejnymi numerami. No dobrze, a czy może pan powiedzieć, dlaczego nie spełnił pan prośby brata?
- Mogę - Skowroński również wstał i zaczął spacerować. - Znałem doskonale układ, jaki powstał między tym łobuzem a Pawłem. Brat miał absolutnego kota na punkcie jeżdżenia, niestety, podobno za grosz talentu. Tyle, że umiał prowadzić, tak
nie, to było w dzień startu rajdu, pański brat wysłał do pana telegram z prośbą o natychmiastowe przysłanie pięćdziesięciu tysięcy. Wysłał mu je pan?<br>- Nie, nie wysłałem.<br>- To dziwne, bo kiedy znaleźliśmy rano rozbity samochód, &lt;page nr= 165&gt;<br>to pański brat miał przy sobie siedemset złotych, a Gorczyca równo pięćdziesiąt tysięcy. W nowych banknotach, z kolejnymi numerami. No dobrze, a czy może pan powiedzieć, dlaczego nie spełnił pan prośby brata?<br>- Mogę - Skowroński również wstał i zaczął spacerować. - Znałem doskonale układ, jaki powstał między tym łobuzem a Pawłem. Brat miał absolutnego kota na punkcie jeżdżenia, niestety, podobno za grosz talentu. Tyle, że umiał prowadzić, tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego