zimie.<br> Ale nie widziałem, jak dochodziła do wsi po podwyższonym błoniu zasypanym śniegiem całym w zajęczych, kunich, lisich i gawronich tropach, bo w zimie o tej porze jest jeszcze ciemno i żadne dziecko tak wcześnie nie da się ściągnąć z pieca.<br> <page nr=57><br> I ja się też wówczas nie dawałem płoszyć spod baranicy.<br> Tę żydowską muzykę zobaczyłem później, za dnia, gdy wyjeżdżała spod wierzb na szerokich saniach malowanych w czubiące się koguty.<br> Padał śnieg, a w ten śnieg z koni, ubranych we wstążki, w dzwonki, w gałązki jedliny, sypały się płaty zmydlonego potu.<br> A ta żydowska muzyka stała w szerokich saniach malowanych w