Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
uznają moją siłę, kiedy już wszyscy będą tylko o mnie mówić, kiedy nie będą mogli już nie przyznać mi tej Nagrody, ja, za swoje oszałamiające honorarium autorskie wykupię najlepszy czas antenowy w telewizji, na przykład w przerwie finału o Puchar Świata, kiedy cała Polska, obdarowana przez pana Solorza cyfrowymi dekoderami, będzie siedziała przed telewizorami, i wtedy, na oczach całego narodu, ja, jedyna niezależna pisarka polska odmówię przyjęcia Nagrody, bo przecież nie mogę swoją zgodą podtrzymywać tego parszywego systemu. I to właśnie będzie moje pięć minut. Od paru minut nie słuchałem już jej histerycznego głosu, wpatrzony w ekran. Kochanie, chodź szybko, już
uznają moją siłę, kiedy już wszyscy będą tylko o mnie mówić, kiedy nie będą mogli już nie przyznać mi tej Nagrody, ja, za swoje oszałamiające honorarium autorskie wykupię najlepszy czas antenowy w telewizji, na przykład w przerwie finału o Puchar Świata, kiedy cała Polska, obdarowana przez pana Solorza cyfrowymi dekoderami, będzie siedziała przed telewizorami, i wtedy, na oczach całego narodu, ja, jedyna niezależna pisarka polska odmówię przyjęcia Nagrody, bo przecież nie mogę swoją zgodą podtrzymywać tego parszywego systemu. I to właśnie będzie moje pięć minut</>. Od paru minut nie słuchałem już jej histerycznego głosu, wpatrzony w ekran. <who8>Kochanie, chodź szybko, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego