Związku Radzieckim - coś tam mówił do publiczności w stylu, no wiesz, "zagram wam coś waszego" i zagrał coś chyba <name type="person">Czajkowskiego</>, nie <name type="person">Chopina</>, tylko <name type="person">Czajkowskiego</>. Oczywiście publiczność nic z tego nie zrozumiała i biła wielkie brawo. I wtedy ktoś krzyknął tak:<br><q>- Durnie, nawet nie wiecie, co on mówi i bijecie mu brawo! No, durni jesteście!</><br>I ja to po dzień dzisiejszy pamiętam, ten okrzyk. Pamiętam też, jak niesamowicie podziałał na mnie pierwszy koncert, na który poszedłem. To był polski zespół rock'n'rollowy - Polanie. Z tego koncertu wyszedłem w kompletnym szoku. No, w ogóle, w szoku doszedłem do domu, w szoku się położyłem spać