Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
Pawła.
- Rodzinna fortuna - zażartowałem bez sensu.
Kiwnął głową, uśmiechając się jakby przepraszająco. Zrobiło mi się głupio. Ale brnąłem dalej.
- To dlatego nie robiłeś nigdy imprez, żeby ci tych antyków nie zarzygali.
- Nie, nie dlatego - odpowiedział zupełnie serio.
Krępująca cisza. Nie bardzo wiadomo, co powiedzieć w takiej sytuacji, więc mówi się byle co. Tych pięć, dziesięć, piętnaście lat próbuje się streścić w kwadrans. Ale nie tym razem. Paweł w ogóle się nie spieszył, nie próbował niczego zagadać i wcale nie wyglądał na skrępowanego. Miałem mniej więcej przećwiczone warianty zachowania na takie okazje, ale poczułem się jak idiota i nie chciałem już dalej odgrywać
Pawła.<br>- Rodzinna fortuna - zażartowałem bez sensu.<br>Kiwnął głową, uśmiechając się jakby przepraszająco. Zrobiło mi się głupio. Ale brnąłem dalej.<br>- To dlatego nie robiłeś nigdy imprez, żeby ci tych antyków nie zarzygali.<br>- Nie, nie dlatego - odpowiedział zupełnie serio.<br>Krępująca cisza. Nie bardzo wiadomo, co powiedzieć w takiej sytuacji, więc mówi się byle co. Tych pięć, dziesięć, piętnaście lat próbuje się streścić w kwadrans. Ale nie tym razem. Paweł w ogóle się nie spieszył, nie próbował niczego zagadać i wcale nie wyglądał na skrępowanego. Miałem mniej więcej przećwiczone warianty zachowania na takie okazje, ale poczułem się jak idiota i nie chciałem już dalej odgrywać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego