oddana wspomnieniu,<br>Gra polkę - wytrzykąta na rdzawym grzebieniu.</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>LUDZIE</><br><br>Szli tędy ludzie biedni, prości -<br>Bez przeznaczenia, bez przyszłości,<br> Widziałem ich, słyszałem ich!...<br><br>Szli niepotrzebni, nieprzytomni -<br>Kto ich zobaczy - ten zapomni.<br> Widziałem ich, słyszałem ich!...<br><br>Szli ubogiego brzegiem cienia -<br>I nikt nie stwierdził ich istnienia.<br> Widziałem ich, słyszałem ich!...<br><br>Śpiewali skargę byle jaką<br>I umierali jako tako...<br> Widziałem ich, słyszałem ich!...<br><br>Już ich nie widzę i nie słyszę -<br>Lubię trwającą po nich ciszę.<br> Widziałem ją, słyszałem ją!...</><br><div type="poem" sex="m"><tit>ANIOŁ</><br><br>Czemu leciał tak nisko ten anioł, ten duch,<br>Sięgający piersiami skoszonego siana?<br>Wiatr rozgarniał mu skrzydeł świeżący się puch,<br>A od kurzu miał ciemne, jak