Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 25/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
sprawia wrażenie osoby zaskoczonej. - Rzeczywiście, Marka D., naszego anglisty, nie ma w szkole od poniedziałku, ale podobno jest chory. To ambitny, profesjonalny, bardzo dobry nauczyciel. Nigdy nie miałam z nim żadnych problemów. - To zwykłe pomówienie - dorzuca inna nauczycielka z liceum. - Znam pana Marka, to wspaniały, uczciwy człowiek. Jaki napad?! Kompletna bzdura. Marek D. pracuje w katolickim liceum od 5 lat, od początku jego istnienia. Wszyscy podkreślają, że jest wspaniałym nauczycielem. Uwielbiają go uczniowie. Kilkakrotnie wygrywał w szkolnym plebiscycie na najlepszego i najsympatyczniejszego belfra. Wczoraj anglista był przesłuchiwany w prokuraturze. Nauczycielowi postawiono zarzut usiłowania rozboju bez użycia niebezpiecznego narzędzia. Nakazem sądu belfer
sprawia wrażenie osoby zaskoczonej. - Rzeczywiście, Marka D., naszego anglisty, nie ma w szkole od poniedziałku, ale podobno jest chory. To ambitny, profesjonalny, bardzo dobry nauczyciel. Nigdy nie miałam z nim żadnych problemów. - To zwykłe pomówienie - dorzuca inna nauczycielka z liceum. - Znam pana Marka, to wspaniały, uczciwy człowiek. Jaki napad?! Kompletna bzdura. Marek D. pracuje w katolickim liceum od 5 lat, od początku jego istnienia. Wszyscy podkreślają, że jest wspaniałym nauczycielem. Uwielbiają go uczniowie. Kilkakrotnie wygrywał w szkolnym plebiscycie na najlepszego i najsympatyczniejszego belfra. Wczoraj anglista był przesłuchiwany w prokuraturze. Nauczycielowi postawiono zarzut usiłowania rozboju bez użycia niebezpiecznego narzędzia. Nakazem sądu belfer
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego