Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
gruchnęło. Marta z Hanią także. Na runi oziminy widać było z daleka nieruchome ciała. Wicek Felak, a właściwie to, co z niego pozostało. Antek Gwieździk i Szymek żyli, choć na pierwszy rzut oka wydawało się, że także są martwi. Szczęściem byli tylko ranni i zszokowani. Reszta ciekawskich wyszła z opresji cało. Czmychnęli więc i do wieczora nie można było ich odnaleźć. Gwieździk, gdy przekonał się, że chłopcy żyją, nie zatrzymał się prawie nad nimi. Ruszył ku stajniom, zaprzągł do wozu swoje gniade... Wóz wymoszczono słomą, baby położyły poduchy, ułożono chłopaków. Gwieździk ruszył z kopyta do Rawy. Podczas całego zdarzenia Mielczarka nie
gruchnęło. Marta z Hanią także. Na runi oziminy widać było z daleka nieruchome ciała. Wicek Felak, a właściwie to, co z niego pozostało. Antek Gwieździk i Szymek żyli, choć na pierwszy rzut oka wydawało się, że także są martwi. Szczęściem byli tylko ranni i zszokowani. Reszta ciekawskich wyszła z opresji cało. Czmychnęli więc i do wieczora nie można było ich odnaleźć. Gwieździk, gdy przekonał się, że chłopcy żyją, nie zatrzymał się prawie nad nimi. Ruszył ku stajniom, zaprzągł do wozu swoje gniade... Wóz wymoszczono słomą, baby położyły poduchy, ułożono chłopaków. Gwieździk ruszył z kopyta do Rawy. Podczas całego zdarzenia Mielczarka nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego