Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
Że wiesz, jak
było. Że rozumiesz, dlaczego musiałem wyjechać, nic nie mówiąc. Że
musiałem przerwać wszystko jak nożem uciął. Nie mogłem inaczej.
A teraz podaję Ci mój adres (jest na kopercie) i oświadczam, że jeśli
byś sobie tego życzyła - możemy pisywać do siebie. Gdybyś się tu
przypadkiem wybierała kiedyś, to chętnie bym się z Tobą zobaczył.
Zresztą może ja kiedyś przyjadę do Polski?

Pozdrów wszystkich naszych wspólnych (niegdyś) znajomych i
przyjaciół. Bardzo Cię o to proszę. Jeśli oczywiście utrzymujesz z nimi
jeszcze kontakt. I proszę Cię, odpisz mi. I napisz, co u kogo słychać.
Na przykład u Marzeny. Dobrze?
Od półtora roku
Że wiesz, jak<br>było. Że rozumiesz, dlaczego musiałem wyjechać, nic nie mówiąc. Że<br>musiałem przerwać wszystko jak nożem uciął. Nie mogłem inaczej.<br> A teraz podaję Ci mój adres (jest na kopercie) i oświadczam, że jeśli<br>byś sobie tego życzyła - możemy pisywać do siebie. Gdybyś się tu<br>przypadkiem wybierała kiedyś, to chętnie bym się z Tobą zobaczył.<br>Zresztą może ja kiedyś przyjadę do Polski?<br><br> Pozdrów wszystkich naszych wspólnych (niegdyś) znajomych i<br>przyjaciół. Bardzo Cię o to proszę. Jeśli oczywiście utrzymujesz z nimi<br>jeszcze kontakt. I proszę Cię, odpisz mi. I napisz, co u kogo słychać.<br>Na przykład u Marzeny. Dobrze?<br> Od półtora roku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego