Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
w powszechną utrafił wolę, choć go ta może ten i ów myśleniem ociężałym pojmował nie ze wszystkim...
Więc znowu Matus po chwili, rozejrzawszy się po wszystkich, zebrał niejako w garść te głosy ku sprawie nakłonione i przemówił uroczyściej niż zazwyczaj - Ano, moje ludzie... by prawdę powiedzieć, nie ma tu takiego, co by się miał przeciw rzetelnemu słowu Kaźmirka, hę?... Więc tylko uradzić trzeba, kiedy by się dało najakuratniej dla wszystkich tę pełnomoc naszą u notara zeznać?
- Jest Ci przecie za dni niewiele jarmark w miasteczku Warcie... -- ozwał się któryś.
- Prawda... prawda!
- Pojedzie każdy, juści - wołano zewsząd.
Lecz Kazimierz wyczekawszy, aż gwar ucichnął
w powszechną utrafił wolę, choć go ta może ten i ów myśleniem ociężałym pojmował nie ze wszystkim...<br>Więc znowu Matus po chwili, rozejrzawszy się po wszystkich, zebrał niejako w garść te głosy ku sprawie nakłonione i przemówił uroczyściej niż zazwyczaj - Ano, moje ludzie... by prawdę powiedzieć, nie ma tu takiego, co by się miał przeciw rzetelnemu słowu Kaźmirka, hę?... Więc tylko uradzić trzeba, kiedy by się dało najakuratniej dla wszystkich tę pełnomoc naszą u notara zeznać?<br>- Jest Ci przecie za dni niewiele jarmark w miasteczku Warcie... -- ozwał się któryś. <br>- Prawda... prawda!<br>- Pojedzie każdy, juści - wołano zewsząd.<br>Lecz Kazimierz wyczekawszy, aż gwar ucichnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego