Za oknem bledną gwiazdy. Świt. <br>Cynie, krótko podcięte, zanurzone w glinianym dzbanku, cieszą oczy cynobrem, złotem, oranżem, amarantem. Bicie twojego serca tak głośne, wyraźne - i nagle fala strachu podpływa aż do krtani: To nie może trwać! Z której strony uderzy cios? Gdzie się przyczaił wróg? <br>Po twarzy płyną łzy. Jędruś... - czy tak już będzie zawsze? - opuszkami palców rozciera słoną strużkę, przygarnia mnie mocniej do siebie, wargi błądzą we włosach, serce bije coraz słabiej, ciszej - tkliwość ogromna - i za chwilę już uwolniona od lęku miękko zapadam w sen. <br> Andrzej...<br>Nieosiągalne stało się dniem codziennym. Nie - powszednim. <br><br>Wszystko jest radosne, uszczęśliwiające. A jednak