Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Wyglądało to tak, że postawiwszy prawą nogę na podłodze stołówki dociągało się lewą z mocnym przytupem ( im przytup był mocniejszy tym wejście wyglądało efektowniej a na twarzach naszych dowódców drużyn pojawiał się wyraz najwyższego zadowolenia). Było przy tym śmiechu co nie miara, ponieważ nie wszyscy potrafili tą prostą z pozoru czynność prawidłowo wykonać. Albo takiemu delikwentowi wypadała czapka kiedy wykonał skłon głowy, albo nogą o próg zawadził, albo wlazł z rozpędu między stoliki. I tak oto wejście na stołówkę zajęło chyba ze dwadzieścia minut.
Stołówka była czysta. Podłoga lśniła się niczym tafla wody na jeziorze. Znajdowało się na niej kilkanaście pokrytych
Wyglądało to tak, że postawiwszy prawą nogę na podłodze stołówki dociągało się lewą z mocnym przytupem ( im przytup był mocniejszy tym wejście wyglądało efektowniej a na twarzach naszych dowódców drużyn pojawiał się wyraz najwyższego zadowolenia). Było przy tym śmiechu co nie miara, ponieważ nie wszyscy potrafili tą prostą z pozoru czynność prawidłowo wykonać. Albo takiemu delikwentowi wypadała czapka kiedy wykonał skłon głowy, albo nogą o próg zawadził, albo wlazł z rozpędu między stoliki. I tak oto wejście na stołówkę zajęło chyba ze dwadzieścia minut. <br>Stołówka była czysta. Podłoga lśniła się niczym tafla wody na jeziorze. Znajdowało się na niej kilkanaście pokrytych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego