Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
jeszcze urobek pomnażała. Tak oto, widzicie, do pieniędzy teraz za jej pomocą przyszedłem. Sama mi rzekła, że mię doma nawiedzi, godzi się więc ją ugościć przy stole.
- Oo! Kiej tak, to niech skrzynka na ławie ostanie! - rzekła gospodyni, a starzyk-sąsiad dodał:
- Niech ta żaba siednie z nami, a poje do syta!
Ledwie rzekł te słowa, a żaba już na progu siedzi i mile wszystkich pozdrawia.
Rozstąpili się ludzie, a górnik ujął ją ostrożnie i posadził przy stole, na skrzyneczce przykrytej pasiakiem.
Rozsiadła się żaba wygodnie i wraz ze wszystkimi wieczerzać poczęła.
To piwa upiła z orzechowej łupiny, to ze spodeczka wzięła
jeszcze urobek pomnażała. Tak oto, widzicie, do pieniędzy teraz za jej pomocą przyszedłem. Sama mi rzekła, że mię &lt;orig&gt;doma&lt;/&gt; nawiedzi, godzi się więc ją ugościć przy stole.<br>- Oo! Kiej tak, to niech skrzynka na ławie ostanie! - rzekła gospodyni, a starzyk-sąsiad dodał: <br>- Niech ta żaba &lt;orig&gt;siednie&lt;/&gt; z nami, a poje do syta! <br>Ledwie rzekł te słowa, a żaba już na progu siedzi i mile wszystkich pozdrawia. <br>Rozstąpili się ludzie, a górnik ujął ją ostrożnie i posadził przy stole, na skrzyneczce przykrytej pasiakiem. <br>Rozsiadła się żaba wygodnie i wraz ze wszystkimi wieczerzać poczęła.<br>To piwa upiła z orzechowej łupiny, to ze spodeczka wzięła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego